Służba zdrowia w naszym kraju nie jest w najlepszej kondycji. Taka prawda znana jest właściwie każdemu i to od zawsze. Głównym problemem jest w tym przypadku ciągły brak pieniędzy na bieżące usługi oraz na wyposażenie szpitali, przychodni czy gabinetów lekarskich. Z podobnymi problemami, chociaż nie na taką skalę, boryka się większość krajów naszego regionu, chociaż u nas są szanse na poprawę tej sytuacji. Powodem do zachowania nikłego, ale zawsze jakiegoś optymizmu, jest wprowadzona niedawno ustawa sejmowa. Zakłada ona wymóg założenia przez lekarzy własnej działalności gospodarczej na ogólnych zasadach. Dotychczas prawie połowa medyków w naszym kraju pracowała w publicznej służbie zdrowia, najwyżej dorabiając sobie prywatnymi praktykami. Teraz taka forma zatrudnienia samego siebie ma się przyczynić do spadku kosztów świadczenia usług lekarskich a w konsekwencji zmniejszenia wydatków na ten cel o ponad pięć miliardów. Otóż podpisanie umowy o współpracy z firmą jaką otworzyłby lekarz, wiązałoby się z mniejszymi kosztami ze strony państwa. Lekarze natomiast na otarcie łez mieliby możliwość odliczenia sobie od podatku wszelkich wydatków związanych z prowadzeniem takiej działalności oraz poniesionych z tytuły wyposażenia i rozbudowany miejsca pracy, czyli w tym przypadku gabinetu lekarskiego. Środowisko lekarskie oczywiście nie przejawia zbytniego zadowolenia w związku z tym rozwiązaniem i planuje protesty. Jednakże wydaje się, ze nic nie jest w stanie zmienić losów tej ustawy i przejdzie ona w pierwszym głosowaniu pod koniec roku.