W Hiszpanii padł niechlubny rekord. W tym kraju bez pracy jest ponad połowa młodych ludzi, którzy nie skończyli dwudziestu pięciu lat i nigdzie się nie uczą. Jest to tragiczna sytuacja, która może przynieść konsekwencje opłakane w skutkach za kilka lat. Z rynku co roku wypada kilkaset tysięcy osób, które w Hiszpanii przechodzą na emeryturę. Na ich miejsce wskazują coraz młodsi, którzy jednak nie mają tyle doświadczenia co ich poprzednicy. Trudno je zdobyć, kiedy przez pierwsze lata pracy jest się na bezrobociu. Koło się zamyka a efekt tego może być widoczny za około pięciu lat. Podejrzewa się, ze wtedy trzeba będzie zdecydować się na zatrudnienie emigrantów z Afryki albo Europy Wschodniej. Rząd hiszpański nie bardzo wie jak tej sytuacji zaradzić. Jednym z proponowanych rozwiązań jest dotowanie tworzenia własnych firm, które miałyby dać młodym ludziom możliwość rozpoczęcia pracy. Jak na razie w ten sposób uruchomiono ponad pół miliona mini przedsiębiorstw, ale nie jest to rozwiązaniem na dłuższą metę. Przeznaczono na ten program z kasy unijnej prawie osiem miliardów euro. Pomoc państwa polega na zwolnieniu takiej firmy ze wszelkich podatków i opłat na okres dwóch lat. Poza tym można uzyskać dofinansowanie na uruchomienie własnej firmy w maksymalnej wysokości pięćdziesięciu tysięcy euro. Jeśli utrzyma się to miejsce pracy przez dwa lata albo utworzy w przeciągu roku dwa nowe miejsca pracy, pożyczka jest umorzona w całości. Podobne rozwiązania próbowano stosować w kilku innych krajach unijnych, jednakże ich efektywność jest równie niska jak w przypadku Hiszpanii.